piątek, 4 września 2015

Jestem juz w Ciechocinku :)

Od daty 1.09.2015 roku jestem juz w Ciechocinku w sanatorium Krystynka.Tu jest nudno jak flaki z olejem. Nikogo w moim wieku nie ma-same starsze panie.Moja pierwsza noc wygladala tak,ze byla burza oraz nie moglam byla zasnac.Ciechocinek mi sie nie podoba i jaknajszybciej chcialabym stad do domu,ale za pozno-sanatorium oplacone i trza tu sie przemeczyc.Od dawna wiadomo,ze niby Ciechocinek to piekne miasto ale nie dla mnie to.Siedze sobie wlasnie na tarasie a starsze panie pala tu papierosy a jedna z kobiet czyta nawet ksiazke "Objawienia Maryjne w Polsce"!!!. Muchy tu lataja i jest zle.Nie mam ostatnio cos weny na pisanie,dlatego nie wiem jak dluga bedzie ta notka. Dzis dowiedzialam sie,ze moj kolega umarl.Zmarl na raka.Jakies 3 lata temu jego starsza siostra tez zmarla na raka.Zycie jest tak kruche,ze szkoda sobie pomyslec. W telewizji na swietlicy sanatoryjnej leci zamiast mojej ulubionej Ukrytej prawdy ta glupia Pierwsza milosc.Nie poznalam tu nikogo fajnego ale mam tu byc miesiac czasu to zobaczymy co mi z tego wszystkiego wyjdzie.

1 komentarz: