wtorek, 4 czerwca 2019

Dziś najgorszy dzień mojego życia...

To dziś przed 11-toma laty zmarła Agata Mróz. Tej właśnie daty nie czułam się najlepiej i nie było mi zbyt dobrze na duchu...
Dziś po tych 11-tu latach gdy to wspominam widzę,że już wtedy bo w kwietniu 2008 roku otrzymałam pierwsze wezwanie przegapiłam pierwsze ostrzeżenia oraz symptomy tego faktu,że za półtorej roku od 4 czerwca i 3 tygodni zapadł mój wyrok-21 grudnia 2009 to było.
Nie chcę zapomnieć-ku przestrodze innym aby tego nie dokonywali co ja.
Zacznijcie myśleć ludzie-apeluję do WAS!!!
Życie nie na tym polega aby móc wiecznie wyrzekać się siebie i najpierw trzeba zaspokoić swoje potrzeby a dopiero potem potrzeby innych aby móc iść dalej swoją drogą życia.
Jeżeli ktoś Wam coś każe a Wy tego nie musicie nawet wykonywać bo nikt za Was życia nie przeżyje.
W tym roku zmagać się będę za pół roku i 3 tygodnie z 10-tą rocznicą mojego procesu karnego z 21 grudnia 2009. Mimo wszystko staram się żyć dalej i nie poddawać się bo przecież życie moje jest w moich rękach i trzeba sobie móc dać tę chwilę na wspomnienia aby móc przekalkulować to co dzielimy na dobre i na złe.
Chwile w naszym życiu są albo dobre albo to my czynimy dobro albo i złe chwile także i są a my także możemy dla jednych być ofiarą a dla drugich katem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz