To nie takie proste by móc i iść dalej mimo tego,że wiatr w oczy wieje...
To nie takie proste by móc iść i pozbierać swoje życie...
To nie jest łatwe aby móc zebrać tysiąc kawałków swojego życia w jeden i zacząć móc żyć od nowa.
Chciałabym móc kiedykolwiek powiedzieć to,że żyłam jak chciałam i nic nie żałowałam...
Zbliżają się 4-te już urodziny tego ot bloga. Założyłam go siedząc w celi wśród współwięźniarek daty 22 sierpnia 2015 i tego oto dnia pojawiła się na tym oto blogu pierwsza notka.
Nigdy o tym nie pisałam,ale wiem,że dla mnie jest to bolesne
Nie uda mi się nigdy bo w to nie wierzę,że uda mi się kiedykolwiek żyć i mieć życie jak człowiek.
Nie da rady zapomnieć. Nie da rady móc żyć po ZK jak człowiek.
Jeszcze równe 3 lata temu, prawie rok po moim wyjściu z ZK byłam pełna nadziei. Nadziei,że będę mogła kiedyś pójść do tych dziewczyn z Leshna,osadzonych na ul. Kościuszki i abym mogła im powiedzieć,że jeszcze nie aż tak całkiem dawno temu i ja byłam jedną z nich.
Jednak mnie wyrzucono a szansy na resocjalizację nie dano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz