sobota, 14 września 2019

Gdybym miała możliwości

Zapisałam się na studia. Dla jaj. Bo wiem,że i tak mnie nie przyjmą. I to nie byle gdzie bo na uczelnię pani Karaluch,która to w kwietniu 2018 roku odmówiła mi kształcenia. I co??? Dzwoni do mnie ktoś z jej uczelni i informuje,że rekrutacja nieopłacona. Dziwne to,bo zapisywałam się dla jaj na wiele uczelni i żadnej opłaty rekrutacyjnej nie uiściłam i jakoś nikt mnie o to nie prosił abym opłaciła ale...
Może tę kobietę ruszyło sumienie ale wiem,że jako osoba niepełnosprawna nie podołam. Nie dam chyba rady ale na jaja to wszystko jest możliwe.
Gdybym miała możliwości to bym się uczyła a zapisywałam się na studia dzienne. No i??? Mam juz co prawda licencjat z politologii ale ja nie interesuję się polityką i nie obchodzi mnie co się w niej dzieje.
Gdybym tylko miała możliwości finansowe to uczyłabym się na prywatnej uczelni a tak to muszę spróbować studiów dziennych ale ja lubię i muszę dużo wypoczywać i dużo spać.
Kto wie-jeśli uda mi sie dostać na te studia bo poprzednie przerwałam z powodu braku finansów i bo dokuczano mi,bom osobowość aspołeczna to naprawdę aż ziewać mi się chce,że takie nudy uczą na uczelniach jak o prawach dziecka a studiując resocjalizację jak to uczono w tej mojej poprzedniej uczelni na jaką uczestniczyłam we Wrocławiu ale naprawdę szkoda mi słów na to jak traktowano mnie na mojej poprzedniej uczelni.
Moja dobra znajoma-Agnieszka L. z Warszawy radziła mi poczekać na rozwój sytuacji i spróbować aż się uda w końcu studiować na tej uczelni,którą sobie wybrałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz