niedziela, 26 stycznia 2020

Pamięć istnieje dopóki ludzie żyją,czyli człowiek jako nośnik historii

Pierwszy wydarzeniem historycznym jakie przeżyłam był stan wojenny...
Drugim wydarzeniem były wolne wybory '89 a zaraz potem za parę miesięcy było runięcie muru Berlińskiego.
Trzecim było chyba wejście Polski do NATO a czwartym do Unii.
Piątym była Tragedia Smoleńska a jeszcze Bóg wie co mnie jeszcze czeka.
Dziś w Wydarzeniach na Polsacie mówiono o zjeździe tych ludzi,którzy przeżyli Auschwitz i jeszcze musięli dziś tam pojechać po tylu latach aby móc opowiedzieć o swojej historii życia a zarazem historii,którą się wypiera czy zapomina.
Do póki człowiek żyje dopóty będzie historia i pamięć o tym żywa.
Tym ludziom już za długo życia nie zostało jednak to.co mają do powiedzenia często jest odmienne od tego co przekazują historycy czy nauczyciele w szkołach. Człowiek bowiem tworzy historię i człowiek człowiekowi wilkiem być potrafi. Kto inny jak nie człowiek,sąsiad jak nie ze Wschodu Rosja a na Zachodzie Niemcy nam takie piekło zgotowali!!!
Mi np moje piekło gotuje z dnia na dzień rodzona matka więc ja dlatego nie założyłam własnej rodziny aby nie przekazywać dalej przemocy jaka się u mnie w rodzinie działa. Gdybym chowana była w miłości-być może inaczej bym wybrała.
Nie wyobrażam sobie też,aby człowiek mógł być taki jak ja czy chcieć być takim jak ja.
Ja nie jestem ani Czarodziejką z Księżyca aby przypominać komuś czasy szczęśliwego dzieciństwa ani inną bohaterką,która walczy "o miłość i sprawiedliwość"/ Gdyby ktoś chciał wziąć i założyć moje buty i przejść się moją drogą życiową-nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz