środa, 27 lutego 2019

Choroba z urojenia

Moja matka jest tak chora na moim punkcie,że szkoda słów mi na nią!!!
Nienawidzę jej!!!
Wczoraj np wysłała mnie do angiologa aby sprawdził mi przepływy szyjne tylko dlatego,że gdzieś wyczytała,że zawroty głowy mogą być tym spowodowane ale ja mam problem z błędnikiem a nie z tętnicami szyjnymi i mam ten problem na tle nerwowym ale przy mojej matce to jak się lcoorva mać mam nie denerwować!!!
Moja matka jest taka,że na mnie chucha i dmucha bo boi się mnie stracić bo...jestem jej jedynym żyjącym dzieckiem!!!
Tak jest niestety-swoją drogą to ja mam jej i jej uczuć dość!!! Jestem nią obciążona i jej emocjami,jakie pod moim adresem kieruje.
Ona jest chora psychicznie a się leczy na własną rękę i udaje jaka to ona jest troskliwa jak troskliwe misie ale prawda o mnie jest taka,że jestem przez nią traktowana jakbym była Grażyną Torbicką czy inną Hay Lin Lin z Witch,która to jest delikatna i beztroska jak wietrzyk a w rzeczywistości jest to śmierdząca jedynaczka,która nie zna życia i bardzo chciałaby się zakochać.
Moja koleżanka-Monika J. napomniała mi coś,że powinnam i ja się zakochać ale prawda jest taka,że nie jestem...Magdaleną,czyli żoną swego brata,która to kiedyś bo nie wiem jak jest miedzy nimi teraz to ona krzywdziła mego brata tak mocno jak go kochała!!!
Zupełnie tak jak moja matka mnie bo ani ona ani Magdalena swoich błędów nie widzą lub nie widziały!!!
Gdybym miała rodzinę to bym ich krzywdziła ja lcoorva mać nie jestem śmierdzącą jedynaczką,która to skrycie marzy o dużej rodzinie z conajmniej 5 dzieci bo...mam stwierdzony autyzm i aleksytymię i jestem dumna z tego zamiast szukać czegoś czego tak naprawdę nie ma w realu a wszystkich jedynaczkom co marzą o dużej rodzinie życzę jaknajgorzej i współczuję braku rodzeństwa!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz