Jestem szczęśliwsza bo mój nowy mail jest o niebo łatwiejszy do zapamiętania niż ten poprzedni a ten poprzedni teraz z perspektywy czasu-nie kojarzy mi się zbyt dobrze bo i wspomnienia nie te i czas nie ten...
Trzeba przyznać,że i życie się tak układa człowiekowi,że i człowiek musi się głowić nad tym co mu przyniesie dzień.
Nienawidzę ani przyszłości ani teraźniejszości a moim jedynym zmartwieniem jest to,że ciągle mnie wszyscy w du..ie mają a ja biedna jestem traktowana jak ostatnia *** cenzura.
Piszą do mnie same jajczybułki czyli napaleńcy a jak ogłaszam się o pracę to tylko tacy mi odpowiadają na moje oferty.
To jest żenada roku!!!
A tak czy inaczej-matka rozlicza mnie z każdego grosza i tak nie udaje mi się żyć jak przystało na człowieka tylko jestem odciepem roku a dla matki to już wogóle "miłość na full".
Chcę zacząć żyć od nowa,żyć pełną parą,a matki niestety kopnąć w du..ę nie mogę bo ona ma ponad 70 lat i udaje jaka to jest poszkodowana przez los...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz