Spróbuję swego szczęścia-gdziekolwiek mnie "poniesie".
Postaram się być szczęśliwa czy to w mieście czy w lesie...
Nawet i mi się zrymowało. Muszę bowiem pousuwać nieaktywne linki do blogów,których już nie ma oraz pozamieszczać nowe linki tam gdzie jestem aktywna a tam gdzie nie jestem aktywna to później przeniosę tam swoją aktywność i będzie ok.
Jeżeli już mnie na jakims blogu nie ma to nie oznacza,że ja tam już nie wrócę. Po prostu potrzeba mi i przerwy do zrobienia i pozałatwiania swoich spraw dla siebie.
Obecnie mierzę się i siłuję z kursem o autyzmie,na który uczęszczam od listopada czy od października i jest to kurs półroczny stąd też mój zapał jaki miałam na początku tego kursu nieco ostygł ale za to biorę się za robotę i naukę do egzaminu jaki będę mieć po tym kursie.
Zyskać można dzięki kursom nowe kompetencje i jest ok.
Ciekawe tylko a real life is brutal czy uda mi się pójść i obrócić w praktykę to,czego się tam nauczyłam ale zobaczymy co będzie dalej.
Chcę także usunąć bezsensowne posty z blogów,na których pisałam byle co a zacząć zamieszczać lub przekształcić to co jest w coś sensownego ale nie chodzi mi tu o ten blog bo ten blog to jest "zabytek" chroniony bo pisałam go będąc w ZK ale są take blogi,na które wrzuciłam tylko jedną i bezsensowną notkę i to mi niby miało pomóc w życiu czy wyrzucić coś z siebie???
Nie za bardzo.
Mogę też niektóre blogi poustawiać tak,aby były ładniejsze i miały lepszą szatę graficzną a tymczasem ja miałam dzisiaj spróbować swego szczęścia w...Łodzi,gdzie nie dotarłam ale mam nadzieję,że uda mi się tam pojechać jeszcze w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz