Daty 4.06.2008 roku gdy tak pojechałam na tę Łąkową bo nie było historii z panem Mieczysławem, którego tak bardzo kochałam to na Łąkowej poczułam się jeszcze gorzej i myślałam,że im tam narzygam!!!
Był za to jakieś dziwne zajęcia z niejaką panią Katarzyną Giereło Klimaszewską,która to zapytała mnie się co tu kiedyś stało na ul Łąkowej a ja jej odpowiedziałam,że..stał tu meczet a ona zadała mi pytanie:"Czy pani wie wogóle co to jest meczet???". I odparła,że tu stała kiedyś synagoga a nie meczet.
Miałam tego dnia bardzo złe samopoczucie. To był 4 czerwca 2008. Urodziny skichanej Hay LIn z Witch. Takiej głupiej chińskiej jedynaczki. Ja jeszcze wtedy nie gadałam wcale z bratem ani nie tęskniłam do jego towarzystwa.
Oprócz Florian'a Preis'a z Bensheim to ja jedyną możliwą osobą z reala,którą to ja kochałam był Mieczysław Sobczak.
Około godziny chyba między 11 a 13 poszłam na Nadodrze aby mój pojechać do domu pociągiem. Gdy przechodziłam obok jakiegoś tam budynku na Podwalu moją uwagę przykuła tablica pamiątkowa,która głosiła,że tu były ofiary terroru stalinowskiego w tym budynku!!! Płakać mi się chciało z tego powodu i aż mi się krew zmroziła pod tą tablicą pamiątkową!!!
Na Nadodrzu było spokojnie wtedy. Do pociągu wsiadłam i pojechałam do domu a w domu słuchałam muzyki.
Tego dnia dotarła do mnie straszna wiadomość-zmarła Agata Mróz,siatkarka. Miała tylko 26 lat...
To był dla mnie ch0yovvy dzień,który zapamiętałam na bardzo długo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz