niedziela, 11 marca 2018

Moja twórczość..

W bloggowym świecie jestem dokładnie od 20 stycznia 2007 kiedy to zakładałam nieistniejący już kouichi.blog.onet.pl...
20 stycznia 2015 na dzień po mojej przegranej rozprawie sadowej z 19 stycznia 2015 chciałam zrobić największą głupotę życia. Życia,które by się zakończyło,ale dziś już wiem,że życie nie polega na tym aby uciekać przed odpowiedzialnością...Trzeba móc stawić jej czoło.
Choruję na syndrom pourazowy jednak mam jeszcze tę samokontrolę nad własnym życiem ale cierpię.
Żaden skichany psycholog mi nie pomoże bo do diabła wkurzają mnie uśmiechnięte kobiety,które maja własne rodziny oraz wracają do swoich ukochanych mężusiów i bachorów,które kochają nad życia a zewsząd otacza ich miłość...
Miłość...Co to lcoorva mać za wyraz,który w moim słowniku by się nigdy nie znalazł...
Nie potrafiłam cieszyć się szczęściem syna-Rider'a,który szybko zorientował się,że życzę mu nienajlepiej...
Moja twórczość być może kogoś uratować przed popełnieniem głupoty lub uratować komuś życie,dlatego piszę teraz prawdę,bo może kogoś uratuje albo ostrzegę...
Człowiek musi ratować się jak tylko się da ale nic mu nie pomoże,jeśli on sam sobie nie pomoże.
Bez wsparcia przyjaciół człowiek może nie da rady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz