"Ale wiocha spalona"-oj miałam ja dziś równe 10 lat temu do śmiechu i jeszcze te równe 10 lat temu jak wydarzyła się tragedia w Jankowie Przygodzkim to ja miałam akurat swoje inne problemy. Dopiero rok po tragedii-odwiedziłam z moją dawną paczką przyjaciół jak i zaczęłam jeszcze wtedy śpiewać w tej wiosce "A-a-amen". Dziś już się z tej tragedii nie śmieję a tragedię w Jankowie Przygodzkim bardzo żałuję. Dziś o godzinie 13:30 wybiła 10-ta już rocznica odkąd to zginęło dwoje ludzi w wyniku wybuchu a osoba kierująca 3 lata po tragedii miała za złe rozporządzenie robotami nad tym gazociągiem miała nawet procesiaka...
To powyżej jest reportaż o tragedii w Jankowie Przygodzkim. I ja te 10 lat po tragedii pragnę gdyby mi się udało zostać jeśli nie psychologiem biznesu tylko psychologiem społecznym jak Bogdan Wojciszke to pojechałabym badać poziom traumy po tragedii w Jankowie Przygodzkim i pojechałabym tam do nich i zapytała się ludzi o to jak się na dzień dzisiejszy czują. To okropne, że rano człowiek wstaje a na wieczór może już nie żyć jak te 2 osoby jakie zginęły w tym dniu dziś równe 10 lat temu. Zapewne zjedli rano śniadanie, rozmawiali ze znajomymi zanim umarli czy wypowiedzieli ostatnie słowa.
To jak do tego doszło ukazuje poniższy film:
Ten film jest bardzo smutny. Przebiegi każdej tragedii idzie zrekonstruować. Naprawdę szkoda mi tych ludzi. Zginęły dziś równe 10 lat temu dwie osoby. Zawsze jak jest gdzieś jakaś tragedia lokalna to myślę sobie, że o tym jak bardzo wielkie szczęście ma człowiek, który żyje. Bo przecież rano można normalnie wstać, zjeść śniadanie a na wieczór człowieka może już nie być. Samo wstanie z łózka jeszcze o niczym ni świadczy. Podobne emocje co tragedia w Jankowie Przygodzkim budzi we mnie przesiedlenie ludzi ze wsi Nieboczowy nieopodal Raciborza czy tam Wodzisławia Śląskiego. Każda z tych historii niesie w sobie inną historię, innych ludzi i inne tragedie.
Podsumowując swoje myśli na dzisiaj mogę stwierdzić,że człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy i co go może spotkać. To tak jak ja tego 9-tego kwietnia w 2015 roku wstałam rano, to miał być zwykły dzień ale zamienił się w koszmar. Koszmar za jaki płacę do dziś i mam go przed oczami. Do dziś boję się dzwonka do drzwi, że to "ONI"-dziwne niebieskie ludzki czy do dziś boję się przejeżdżającego nawet bardzo daleko radiowozu.
W dzisiejszych czasach można mieć o byle co procesiaka. Czy to o złe kierowanie robotami przy wykopach czy też za nieumyślne spowodowanie czyjejś śmierci jak to było w przypadku tego kierownika robót przy tragedii w Jankowie Przygodzkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz