środa, 1 listopada 2023

Rzecz o dniu Zadusznych czy święcie Wszystkich Świętych

 Jestem po 4 próbach ale gdyby nie te próby to dziś nie poznałabym prawdy o życiu. Wiecie co-my jesteśmy przodkami najczęściej swoich przodków i gdy nasza dusza się najczęściej reinkarnuje to przychodzi zwykle do najbliższych nam osób przeważnie z rodziny. Rzadko się zdarza aby zmarła koleżanka przyszła do zmarłej koleżanki czy przyjaciółki bo tak ją lubiła. Ja odczuwam obecność dusz jakie mają się zreinkarnować oraz odczuwam dokąd ich wędrówka ma nadejść czyli która kobieta będzie miała w najbliższym czasie dziecko lub dzieci...

Zwykle bliskie osoby nadawają imiona swoich zmarłych babć lub dziadków czy nawet i rodziców. Dzieje się tak ponieważ takie osoby to najczęściej one same są co wracają na Ziemię do swoich bliskich. To tak jakby te osoby odzyskiwał swoją poprzednią tożsamość. Ja od zawsze czułam bo mi nie nadano imienia zmarłej prababci, że moje imię do mnie pewnego rodzaju nie pasuje. Ja byłam swoją prababcią Rozalią jak i moja matka chciała nadać mi po urodzeniu na imię na część tejże oto swojej babci imię "Róża" ale ostatecznie stanęło na "Flora" i tak już zostało.

Gdy podczas mojej pierwszej próby miałam wizję, że w poprzednich wcieleniach byłam swoją prababcią Rozalią  Nasze wspomnienia jako nowej istocie po zmarłych zostają wymazane jednak u tych ludzi, którzy usilnie byli związani ze swoją przeszłością jak to u mnie się dzieje mogą pamiętać swoje poprzednie wcielenia. Tak jest i w moim przypadku jak i ja od zawsze wiedziałam, że ja już kiedyś żyłam jak i istniałam naprawdę ale było to dawno temu. Moja prababcia Rozalia Krupa za panny Grzywa była córką Józefa i Marianny Grzywów. Przyszła na świat 26 czerwca 1892 roku.

Ja mam do dziś przebłyski z tamtych chwil jak i wiem,że to byłam ja a nie ktoś inny. Do dziś zostałam rozdzielona z moją córką-Ludwiką urodzoną 2 lipca 1922 jak i nasze dusze jeszcze się nie spotkały ale mam odczucie, bo Ludiwka może być moim bratem-Antonim jaki powrócił do mnie pod postacią mężczyzny a mego brata...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz