sobota, 4 listopada 2023

W moim śnie, cudownym śnie, tylko procesy śnią się!!!

 Dziś czyli 4 listopada w tym roku nad ranem śniło mi się, że szukałam dla siebie praktyk w przedszkolu potrzebnych mi na studia podyplomowe. W śnie tym stałam pod drzwiami jakiegoś przedszkola razem z koleżanką i gdy tak stałyśmy widziałyśmy, że w oknach nie świecą się światła jakby było nieczynne. No to ja wyciągam telefon a koleżanka czekała tam pod tym przedszkolem razem ze mną i ja zadzwoniłam do pani dyrektor tego przedszkola a ta mi potwierdziła, że jest jeszcze długi weekend i jest jeszcze nie czynne.

Stałam tak z koleżanką i miałyśmy właśnie w tym śnie się rozejść gdy nagle chciałam wyciągnąć swój fioletowy samsung S9 ale nigdzie go nie widziałam w swojej torebce w tym śnie. No to postanowiłam dzwonić na numer jaki miałam na tym telefonie włożony do karty SIM bo myślałam,że może kto go znalazł to go odbierze i mi odda ale obawiałam się w tym śnie alternatywy, że ktoś może go znalazł i wyrzucił kartę z tego telefonu... Dzwoniłam na swój numer a tu nagle...odbiera ten telefon...Papieski Wydział Teologiczny i mówi,że go znalazł oraz,że mi go odda ale muszę do nich podjechać...

Mało tego nagle gdy tak rozmawiałam przez telefon to koleżanka poszła do domu bo przecież przedszkole było nieczynne a ja zobaczyłam jak z oddali szli do mnie...policjanci!!! "Ja rozumiem,że przedszkole jest nieczynne ale aby nasyłać na ludzi od razu policję!!!"-takie oto słowa wypowiedziałam do patrolu policji w tym śnie a oni pytają się mnie w tym śnie czy ja to ja!!! Odparłam,że tak a oni na to,że mam z nimi pójść więc się ich pytam w jakiej sprawie a oni do mnie:"Pani wie w jakiej!!!" a ja na to:"Czyżby...i tu padło jej imię i nazwiska znów mnie oskarżyła???!!!". Odpowiedź policjantów była twierdząca...

Taki oto sen dziś miałam. Po tym śnie mam wielki niesmak. Wiem,że to po prostu moja przeszłość mi się śni...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz