Zbliża się noc oj zbliża ale ja jak to przystało na Dziewczynę Szamana nie zasną tak od razu i być może nie zaznam nigdy snu... Z wielkim bólem wykreśliłam zarówno nouw.com/miley jak i nouw.com/Ania z racji tego,że te blogi zostały usunięte... Nie mam też już stron reklamujących moje szkolenia ale pal je licho-i tak nie szkoliłam od ponad 11 tu lat nikogo chociaż czasem ludzie dzwonili do mnie i pytali czy "szkolę z socjoechnik" bądź z "technik negocjacji"... No ale nic nie jest wieczne. Zostały mi tyle te blogi co w linkach a jak jakiś nie działa to dajcie mi szczerze znać ok???
A no żyję sobie i żyć będę bo żyć mi się naprawdę zachciało pełnią życia. Gdy rozbudowywałam moje blogi na nouw one poznikały a zostało mi tylko to co w tych linkach tu się znajdzie. Czasem dodam coś na tiktoki a czasem na mego głównego YouTube'a. Był 9 kwietnia. Jakoś minął. To już 10 lat i w sierpniu także i ten oto blog gdzie nazywano mnie w ZK per "świetliczanką" będzie obchodzić swoje 10-lecie. No i??? Czas płynie nieubłagalnie ale czy czas leczy rany-to kwestia sporna. Nie poddaję się jak i działam dalej. Z zamyślenia ratuje mnie oglądanie TV jak i program na przykład "Ukryta prawda" czy "Zdrady". W tym ostatnim to ja chyba nawet i samą Michalinę widziałam. Tak jest-tę z Nadodrza moją dawną przyjaciółkę...
Nie pisałam tu długo bo czasem mi słów po prostu brak. Na przykład na blogspocie w międzyczasie bywałam to tu to tam ale zawsze "u siebie" na blogach. Rzadko zdarza mi się komentować kogokolwiek czy otrzymywać komentarze od Czytelników. Ale co z tego-piszę by wyrzucić z siebie cokolwiek jak i być szczęśliwą, Pytacie mnie o relacje międzyludzkie-otóż tak: Ja nadal nie mam dobrych relacji prawie z nikim a olewam to. Nic na siłę. Jestem jaka jestem i nic tego nie zmieni. Nie pozwolę sobie w kaszę dmuchać czy ogółem rządzić swym życiem.
W lipcu 2024 czyli prawie rok temu-ot tak postanowiłam wznowić kontakt z Babą Karaluch. Ten kto wie co to za baba i mnie zna z reala wie ile się namęczyłam z tą oto personą. Dziś jeżdżę czasem do niej do Kalisha i udaję,że jestem z nią pogodzona. Ale cóż. Tak to moje relacje to nadal kłótnie z matką, wycofany mój brat jaki czasem tylko odpisuje mi na sms-y czy ogółem ojciec jaki chciałby mieć taki wypasiony telefon jaki sobie kupiłam ale on nie umie obsługiwać elektroniki. Tak no mi życie płynie i płynąć przez najbliższe lata chyba będzie no ale nie będę się żalić. Jest jak jest.
Teraz na sen nic nie wezmę. Raz śpię tak a raz tak no i??? Dobrze mi z tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz